niedziela, 2 czerwca 2013

Zaplątana Niewinność.

Witam.
Bardzo, bardzo długo mnie tutaj nie było. Moja aktywność..zerowa. Wszystko z powodu matur. Przygotowania, kolokwia, zadania. Nie będę tłumaczyć, bo to bez sensu. Zawiesiłam się gdzieś w przestrzeni, byłam matrwym punktem, trwającym w fazie anabiozy. (dla nie-biologów, termin oznacza uśpienie, fazę uśpienia, przetrwania). Cóż, na szczęście mam to za sobą, teraz chyba się już obudzę :) Wakacje, najdłuższe wakacje mojego życia właśnie trwają. Uczę się chodzić, robię postępy, jestem z siebie dumna, z przełamania bariery strachu i zakodowanego bólu. Będzie lepiej.. z pewnością.
Teraz chciałabym zaprosić na wiersz, który swoją premierę miał na Beju. :)
Więc..zapraszam do lektury i oceny! :) 

Zaplątana Niewinność

Zaplątała się Niewinność w szkarłatną nić,
próbowała z Nadzieją uciec z pułapki.
Dotyk marzeń wywołał gromadzone łzy,
które potokiem po policzkach płynęły.
Niewinność wierzyła w każde słowo,
wierzyła w to, że on będzie kiedyś obok.
Niewinność nie widziała kłamstw,
beztrosko wierzyła w słowa, które
były lekarstwem na złe dni.
Zwodzona obietnicami miała wszystko
inne za nic. Chciała być szczęśliwa.
Nadzieja nie zdołała wyciągnąć jej z sieci,
to prawda, która w jednej chwili zburzyła
jej świat, zmyła sieć kłamstw.
Niewinność powoli od nowa uczy się żyć
i złudne nadzieje ma za nic.

Dziękuję i zapraszam ponownie! :)
Edyta.