sobota, 2 lutego 2013

Twarzoksiążka.

Dobry wieczór.
Dzień jak każdy inny, posprzątane, pouczone, pospane. Wiersz,  który chcę przedstawić napisałam dzisiaj, w sumie przed chwilą. Wchodząc na popularną stronę, bez której teraz znaczna część nie może się obejść. Również pewna sytuacja skłoniła mnie właśnie do takiego tematu wiersza. Mam nadzieję, że trafnie zostanie odczytany. Ale każdy z nas ma swoją własną interpretację ;)
Pozdrawiam stałego czytelnika, Germanistę! :) i zapraszam do zapoznania sie ;)

                                                                   Facebook

                                              Facebook zadaje pytania na powiatnie
                                              Jakież to miłe, nieprawdaż Kochanie?
                                              Milion odpowiedzi jest w głowie,
                                              jednak na nie nie odpowiem.

                                             Ale wejdę, sprawdzę wiadomości
                                             kto z kim co robił, gdzie się gości.
                                             Jedno kliknięcie i wszystko wiem
                                             w dodatku można szybko poprawić sobie dzień.

                                             Zerwana znajomość to już nie realnie,
                                             teraz ze znajomych na facebook'u usuwanie.
                                             Toż powstanie nowa "Moda na sukces"
                                             Nowe odcinki na podstawie FB już wkrótce!

Dziękuję i zapraszam ponownie! :)

11 komentarzy:

  1. Witaj:) Przeczytałem i skomentowałem wiersz na Beju:) więc pewnie będę się powtarzał, ale w sumie mam tak samo - sprawdzam co jakiś czas czy ktoś przypadkiem nie napisał (zazwyczaj nikt nie pisze, ale zawsze się łudzę), albo ja próbuję z kimś pogadać, zazwyczaj z marnym skutkiem;) dlatego czasem uważam, że Facebook to zło i istny pożeracz czasu. Ale co bym bez niego zrobił, gdy dopada mnie nuda? Dziękuję za pozdrowienia! Dziś jestem niewyspany, nie mogłem zasnąć, jakieś myśli kotłowały się w mojej głowie...Pozdrawiam, życzę miłego dnia i czekam na odpowiedź!

    OdpowiedzUsuń
  2. Doczekałem się odpowiedzi od Ciebie;) mam nadzieję, że będzie lepiej! Pewnie, że chcę!:) oczywiście, że wyrażam zgodę! Miło mi, w takim razie wzajemnie czekamy niecierpliwie na wiadomości od siebie:) o, jakiego masz psiaka? Jak się wabi? Zawsze chciałem mieć haskiego:) już nawet mam wymyślone imię dla niego - Bingo:) póki co mam kota (nie tylko w głowie:)) i wabi się po prostu Kot:D czasem mówię na niego kosiuk albo kotlet:)Często mam takie bezsenne noce, a jak już zasypiam, to na chwilę nad ranem. Teraz chodzę po domu i wyglądam jak upiór:) myślę, że za dużo myślę i mózg nie daje mi spać. Hm, plany na dziś? A wiesz, że rzadko coś sobie planuję? Lubie jak mnie dzień zaskoczy:) niedziela wygląda zawsze tak samo: pomagam przy obiedzie, później przychodzi babcia, później oglądam telewizję i wieczorem idę do kościoła...a później spotykam się z kolegą. Do napisania:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze wolałem psy (oprócz jamników) od kotów. Są bardziej przyjacielskie, szybko się przywiązują do właściciela. Koty chodzą swoimi ścieżkami i są miłe tylko jak czegoś chcą:) to dziwny zbieg okoliczności, bo mój kot też ma 13 lat:) nie wiem...chyba nigdy bym nie powiedział, że jestem spontaniczny. Brak planów to dla mnie brak zorganizowanego dnia, życia. Może z racji tego, że jestem strasznym leniem?:) O, trudne pytanie:) powoli zaczyna mi się wydawać, że nie warto marzyć, bo wszystkie marzenia gdzieś z biegiem czasu znikają. Oprócz udanej miłości, poznania w końcu właściwej osoby to raczej takie przyziemne mam marzenia. Np. wygrać w lotka:) pieniądze co prawda szczęścia nie dają, ale znacznie ułatwiają życie. Często ludziom przewraca się w głowach jak się wzbogacą, ale mimo wszystko lepiej się żyje...no to masz trochę do nauki pewnie? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja największa wygrana to 50 złotych w zdrapce. Więc raz uśmiechnęło się do mnie hazardowe szczęście. Tak poza tym, to nie gram zbyt często, bo można się uzależnić i więcej przegrać niż zyskać. Na pewno uda Ci się taką osobę znaleźć. Albo ona sama Cię znajdzie! Hm, ja zawsze tak mówię, że mam artystyczny nieład, ale w sumie mi z tym dobrze:) nie wiem, ja więcej marzeń nie mam. Chyba jeszcze bym chciał mieszkać w jakimś ciepłym kraju!:) Życiowe pytanie:) Ważne w życiu jest zaufanie, to jedna z moich dewiz życiowych. Wierność...hm wymagania? Staram się od siebie wymagać jak najwięcej, ale zazwyczaj i tak kończy się to słodkim nieróbstwem:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ha! Dziękuję:) a ja w sumie nie wiem co mógłbym w sobie poprawić. Na pewno znalazłoby się kilka rzeczy! W sumie systematyczność też u mnie lekko szwankuje, może wiara w siebie też:) Najlepsze na pewno przed nami. Dobrze, że nie wiemy co będzie za kilka lat. Dobrze, że czasem życie nas zaskakuje! Ja to bym mógł tam mieszkać na stałe! Czysta, ciepła woda, słońce, plaża i codzienne lenistwo!:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czyli musisz mieć zawsze jakieś zajęcie? Lenistwo jest czasem nudne, ale to nie jest tak, że ja nic nie robię nigdy:) po protu jak coś muszę zrobić to robię, ale rzadko się przemęczam:) nie będzie źle, na pewno! Nie wiem co mógłbym o sobie napisać. Bo może Ci się to wydać mało interesujące:) Na przykład lubię dużo pichcić, gotować, piec i...jednocześnie podjadać:) nie szkodzi, przecież kto pyta nie błądzi!:)wręcz przeciwnie - cieszę się, że tak pytasz:)

    OdpowiedzUsuń
  7. No tak, jeszcze tydzień i będziesz miała dużo czasu na odpoczynek i regenerację sił. A co takiego gotujesz? Ja zawsze wyszukuję przepisy z internetu, albo z głowy coś zrobię. Najbardziej smakuje właśnie takie robione przez siebie jedzenie:) dziękuję:) ja z nieinteresującymi osobami nie utrzymuję kontaktu, więc również cieszę się, że piszemy:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja zawsze uczę się bez pośpiechu:) w sumie to mi się nigdzie nigdy nie śpieszy! Hm, chyba nic takiego wyszukanego: pizza! Niemal każdy jej rodzaj, z wszelkimi dodatkami (oprócz łososia i szpinaku:))Powiem Ci, że nawet próbowałem Cię jakoś zlokalizować w internecie, ale niestety Sherlockiem to ja raczej nie jestem:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dokładnie:) Poza tym mam za mało danych żeby mi się udało Cię znaleźć ;) faktycznie, owoce morza nie są zbyt smaczne, ludzie się nimi zachwycają, ale mnie przyprawiają niemal o mdłości:) hm, póki co mam zarys Ciebie, do całości to brakuje baardzo dużo:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Okej! To w takim razie miłej nauki! Powodzenia!:) już czekam na wiadomość od Ciebie;P

    OdpowiedzUsuń
  11. Jednak udało mi się Ciebie znaleźć na Facebook'u:) mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe? Jeśli chcesz, mogę wysłać Ci zaproszenie do znajomych:) a teraz już Ci nie przeszkadzam!:)

    OdpowiedzUsuń